Dlaczego nie potrafię oszczędzać?

Dlaczego ludzie nie potrafią oszczędzać, mądrze wydawać papiery za swoją ciężką pracę i umiejętności?

Gdy mają pieniądze np. swoją wypłatę to są nauczeni wydać ją do ostatniego grosza nie przejmując się czy np. kupią karmę dla psa w opakowaniu 0, 5kg za 4, 90 w sklepie oddalonym o kilka metrów od domu czy zamiast przepłacać aż 9, 80 za KG pojechać do hipermarketu i kupić tam karmę nie gorszej, jakości w opakowaniu 15kg w cenie 3, 20zł za KG to ponad 300%zysku!
Nie chodzi tu o sam towar tylko o proporcje ceny do wielkości opakowania.
Ludzi mówią sobie a co tam tylko 70 gr. a co tam tylko 2 zł a co tam to tylko 10 gr. nie przejmując się wcale wydawaniem pieniędzy, co pod koniec miesiąca skutkuje wydaniem 2, 80x31=86, 80 zł. Mało?

Mówią „nie mam pieniędzy” skąd je wziąć, wtedy tylko przychodzi mi myśl do głowy a po jakiego wała wydawałeś je tak błaho, gdy je miałeś a teraz nie masz?
„Inteligencję człowieka można zobaczyć w tym, jak zarabia pieniądze. Jego mądrość w tym, jak je wydaje.”

Ech strasznie denerwują mnie tacy ludzie, mówią „e jechać taki kawał do hipermarketu” po 1 rzecz?

Po prostu śmiech „na Sali” gdyby się taka osoba zastanowiła, co jeszcze tańszego mogłaby kupić w hipermarkecie na pewno uzbierałaby listę rzeczy kończących się, które warto kupić tam a nie w sklepiku obok.

Ludzie nie planują swoich wydatków i mają wielki problem, a Ty planujesz swoje wydatki czytelniku? Jeśli tak to, w jaki sposób?
Na wielu blogach, forach można poczytać o metodach oszczędzania, ja sam muru nie mam zamiaru przenosić, i nie chcę zaglądać innym do portfela i rządzić ich pieniędzmi tyko czasami żałosne to jest, że ludzie mówią, czemu ja nie mam pieniędzy…. Już teraz wiecie, czemu.

Wniosek jest taki, aby zacząć mądrze planować swoje wydatki można położyć mały notes, kartkę na lodówce wraz z długopisem i jak tylko coś się nam kończy a wiemy, że tego używamy cały rok ciągle, dopisujemy to do listy zakupów, i z listą zakupów chodzimy, do hiper czy supermarketów. W taki sposób każdy, ale to każdy zrobi takie same zakupy za mniejszą kwotę niż dotychczas, którą będzie mógł przeznaczyć na swój fundusz awaryjny.
Masz jakieś swoje unikalne rady zapraszam do komentowania.

Komentarze

  1. Taki błąd w tekście kuje w oczy "wsiąść"

    OdpowiedzUsuń
  2. Planowanie wydatków to jedno, a emocje towarzyszące ich wydawaniu to drugie. Ludzie kupują różne rzeczy, bo czują się wtedy lepiej. Poza tym kupowanie dla kupowania jest szczególnie niebezpieczne jeśli ktoś oszczędzał, ma tego dość i teraz jest na "finansowym głodzie". Z wydawaniem pieniędzy jest podobnie jak z efektem jojo w odchudzaniu - wszystko się układa do czasu, a potem wygłodzony organizm pochłania wszystko co napotka na drodze. Ostatecznie uzyskuje się odwrócony efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Walczyć z nałogami! I nie tylko z najbardziej znanymi: papiery, alkohol.
    Ale również z innymi rzeczami, które nas opętały: codziennie tabliczka czekolady lub puszka coli, albo regularny fastfood.

    Do tego należy pomyśleć, czy aby nie lepiej robić sobie samemu jedzenie (np. śniadania do pracy) niż jeść na mieście/w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ sparhawk - Dzięki za uwagę już poprawiłem.
    @ bilancio - Tak z tymi Fast foodami miałem kiedyś problem, często i dużo wydawałem na Fast foody aż do czasu, gdy sam sobie je robiłem (składniki w sklepie + własna robocizna) wychodzi tanio i smaczniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na uczelnię/do pracy zawsze biorę ze sobą mały prowiant. Butelka wody, owoc i czasami kanapka. Miesięcznie obliczyłem, że za herbatki z automatów, pączki wydaję tyle ile zarabia jedna z moich stron internetowych. Jedzenia w restauracjach, barach czasami nie da się wyeliminować, ale można je skutecznie zminimalizować. Nauczyłem się także możliwie ekonomicznej jazdy samochodem i nie marnuję tego co wkładam do lodówki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już od dawna stosuję przy wydawaniu zasadę "nie przepłacać". Staram się zawsze kupować rzeczy tam gdzie są taniej. Nawet jeśli muszę pójść trochę dalej za jakąś rzeczą.

    My w Anglii mamy trochę ułatwione zadanie. Ceny żywności sprawdzam sobie w domu na internecie przed wyjściem na zakupy. Wiem w którym supermarkecie dana rzecz jest aktualnie taniej i tam idę. Dobrze mam bo wszystkie większe sklepy mam w niedalekiej odległości.

    Inne produkty kupuję głównie przez internet. Cały sprzęt elektroniczny, meble kupuję od wielu lat na ebayu (za telewizor, który chciałem zapłaciłem 150£ mniej niż w normalnym sklepie. Nie lubię płacić za coś więcej niż muszę.

    Wszystko wymaga trochę chęci, ale tak jak piszesz: od ziarnka do ziarnka i zbiera się miarka.

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż, ja nie mam problemu z oparciem się pokusie w supermarkecie ale moja żona ma. Wrzuca czasem do koszyak jakieś słodycze czy inne pierdoły. Jak to zauważę to każę jej odnieść. To taka nasza gra. Oan wie że robi źle bo i tak po zakupach przyznaje mi racje. Ale jak jej się uda coś "przemycić" to ma frajdę. No i potem ja trochę też bo zajadamy czekoladę czy coś inengo.

    Listę robimy na rzeczy które nie kupujemy zawsze. Większe zakupy robimy co tydzień i za dużej listy nie ma co robić bo zawsze kupujemy prawie to samo. Wózek pełen owoców i warzyw, jakieś mięso, pieczywo.

    Wydatki notujemy w Excelu i posumowujemy miesięcznie żeby wiedzieć na co idą.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Sokomaniak - bardzo dobrze że tak umiejętnie kontrolujesz wydatki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda ludzie nie oszczedzja nie dlatego ze nie moga tylko dlatego ze nie chca a oszczedzanie to chyba jeden z postawowych krokow do finansowej niezaleznosc
    Wyszkujac ciekawe promocje na rzeczy ktore sie uzywa codzinnie mozna calkiem sporo zaoszczedzic w dluzszym okresie

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla niektorych taka wizyta w supermarkecie moglaby skonczyc sie wiekszymi wydatkami, bo mogliby wrzucic do koszyka zbedne rzeczy. Tak jak zona Sokomaniaka, ktora cos tam przemyca ;-)

    Ja kupuje jedzenie przez net. Czasami ide/jade do sklepu po pare konkretnych produktow, ktore kupuje w malym kurcie. Szczesliwie nigdy nie wpada mi nic do koszyka w ramach pokusy.

    Karme dla zwierzat kupuje rowniez przez internet w 8-10kg workach.

    Ceny najlepiej sprawdzac porownujac cene za kg, ml itp. Inaczej trudno ustalic czy cos jest tansze czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobre z tym przemycaniem jak widac silna wola przy zakupach w supermarecie tez jest wazna

    Zauwazylem ze sporo mozna zaoszczedzic na kupowaniu chemi w promocji szczegolnie jak trafi sie na promocje 1 sztuka gratis lub pol ceny

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu większość ludzi w Polsce kiepsko zarabia
    dane z 2008.
    10% najniżej zarabiającychpracowników otrzymało wynagrodzenie ogółem brutto co najwyżej w wysokości 1306,78 zł (decyl pierwszy).

    10% najwyżej zarabiającychpracowników otrzymało wynagrodzenie ogółem brutto co najmniej w wysokości 5376,34 zł - to znaczy że 90% otrzymywało mniej.

    Połowa pracowników zatrudnionych w gospodarce narodowej otrzymała wynagrodzenie ogółem brutto do 2639,51 zł (mediana=decyl5=wynagrodzenie środkowe).
    Więc zanim się kogoś zacznie osądzać warto spróbować przeżyć za Polską medianę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć
    Moim zdaniem warto zacząć oszczędzanie od gruntownych zmian w stałych, comiesięcznych wydatkach. Mi zajęło to mało czasu. Ok 3 h w ciągu jednego tygodnia. Dzięki zmianom zaoszczędziłem ponad 3000 zł w skali roku!
    Zapraszam na mojego bloga, gdzie opisałem jak tego dokonałem :) http://peeleny.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę sukcesu w dochodzeniu do niezależności finansowej!
    Bartek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz