Życie za najniższa krajową w Anglii i Holandii, Gdzie lepiej ?



Życie za najniższą krajową - Anglia a Holandia... Gdzie lepiej?

Pracując i żyjąc w Holandii przez ostatnie 2 lata postanowiłem przyjechać do Wielkiej Brytanii, aby porównać te dwa kraje i stwierdzić gdzie lepiej się żyje za najniższą krajową.
Choć w Anglii mieszkam trzeci miesiąc omówię szerzej zalety a także zarobki i standard życia w tych krajach.
Jeśli chodzi o przyjazd bądź przylot są to porównywalne kwoty;
Holandia od 60 do max 75€
Anglia bilet kosztuje 100€
Holandia ma plus za to, że jest bliżej i o wiele szybciej będziemy w państwie wiatraków.

Znajdując pracę przez agencje zagraniczną na początek możemy liczyć na najniższą krajową.
Anglia 6,31 funtów 31,43 PLN, mieszkanie firmowe 55-65 tyg.
Holandia 8,53 Euro 35,54 PLN, mieszkanie firmowe 75-85 tyg.
Na samym starcie w Anglii mniej zarobisz, do tego jedzenie jest ok 20-25% droższe.
Transport z tym też różnie bywa. Czasami się płaci firmie, czasem jest darmowe a czasami na własną rękę publicznymi środkami komunikacji.

W Nl najczęściej przydzielane są samochody firmowe, za prowadzenie których kierowca ma płacone ok 80 € miesięcznie, pracownicy zaś muszą płacić za transport do pracy aż 5 euro dziennie, co jest złodziejstwem w biały dzień.
UK autobus miejski na wszystko w Sheffield kosztuje 64 funty.
Podsumowując, w Holandii przy przepracowanym tygodniu z 40 godz. miesięcznie dostaniemy na rękę 1000€ po opłaceniu mieszkania ubezpieczenia i transportu, za które musimy sobie kupić tylko jedzenie
a w Anglii dostaniesz 880 funtów, za które musisz kupić jedzenie + zapłacić za mieszkanie + kupić bilet miesięczny.

System pracy:
- ANGLIA 7 dni w tygodniu każda godzina do 40 płacona 6,31 a każda kolejna 7,31 (tylko funt więcej).
- Holandia 5 dni płatne po 8,53 każda nadgodzina 150% płatna, praca po 18tej 125% nocki 150% płatne.
Tak samo soboty 150% a niedziele 200% chyba ze wypada święto to 300%.

Anglia jest brudna, syf w autobusach, które notorycznie się spóźniają, dziury w drogach, łaty, paskudztwo porostu. …

Tak, więc wybieram Holandię. Funty zarobione tutaj, a także Euro zarabiane w Holandii wymieniam w Internetowym kantorze, by nie płacić w banku i kantorze złodziejskiej opłaty. Wracam do Holandii jak tylko wiosna zawita do nas, a Anglię będę pamiętał, jako naprawdę fajną przygodę życiową.

A Ty jak porównałbyś te dwa kraje ?


Komentarze

  1. Zgadzam się. Pracowałem w Holandii i wiem, że mnóstwo Polaków z Anglii przyjeżdzało do Niderlandów. Wszyscy potwierdzali, że w Anglii już nie ma tego co było kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem Gosciu gdzie pracowales, ale wyplata 880 GBP w Anglii to jakas porazka! Gdzie tak placa? Na truskawkach, przy zbiorze malin a moze na jakiejs innej sezonowce...? Ja pracujac na pelen etat w magazynie (fork lift driver) dostaje na reke jakies 1200-1500 GBP/4 tyg.(w zależności czy i ile mam bonusa) wiec nie pisz mi tu o gruszkach na wierzbie w Holandii. Wiem, pewnie ktos mi powie ze te 1200-1500 to zenada bo on zarabia wiecej... OK, niech zarabia. Sam mam kolege informatyka (Polaka) ktory zarabia ponad 3000 GBP....
    Oczywiscie znam przypadki gdzie kolesie podjarani jechali szturmowac Holandie, ale ale potem albo wracali do UK albo jechali dalej np.do Norge i ... juz nie wracali ($$$$$$$$$$$$$ ;O )....
    Anglia to przekroj roznych opcji/alternatyw i uwazam, ze nawet ktos kto nie ma nie wiadomo jakich kwalifikacji ale ma leb na karku no i oczywiscie zna angielski szybko znajdzie prace.
    Holandia? Nie wiem, nie bylem, nie oceniam - nie bede wypisywal stereotypow o "dziurach na drodze i syfie" , jedyne co slyszalem to jakas polityczna kampania antypolska (sprzed roku czy dwoch) oraz stosunek do naszych podobny jak u Niemcow....
    A poza tym na dzien dzisiejszy 1 Euro = 0.83 GBP (http://www.investing.com/currencies/eur-gbp), wiec nie porownujmy jak w stosunku 1:1.
    No i ostatnia rzecz (jak wspomnialem wyzej) - angielski, angielski, jeszcze raz angielski. Kiedy kilka lat temu przyjechalem do UK, pracowalem na part-time jako kitchen porter (wtedy dostawalem marne 600 GBP/4tyg.) ale mase wolnego wtedy czasu postanowilem wykorzystac na nauke/szlifowanie angielskiego. Pisze o tym nie dlatego zeby powiedziec jaki to teraz "wielki kozak jestem, a, e i w ogole...", ale zeby dac do zrozumienia, ze kazda sprawe od najdrobniejszego telefonu, przez zalatwianie roznych codziennych/niecodziennych spraw, pojscie samemu do lekarza, dentysty, kina, sklepu, urzedu, banku etc az po wyklocanie sie z pracodawca ze moi koledzy bez znajomosci ang. sa traktowane gorzej ode mnie (jestem trade union representative w moim zakladzie pracy).
    Pozdro dla wszystkich szukajacych swego miejsca poza Polska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy
      Popatrz na tytuł wpisu: "Życie za najniższą krajową".
      Tygodniówka wygląda tak 40h pracy, minus przerwy daje 36.25h x 6.31 Funta = 228.74 BRUTTO

      "A poza tym na dzien dzisiejszy 1 Euro = 0.83 GBP (http://www.investing.com/currencies/eur-gbp), wiec nie porownujmy jak w stosunku 1:1. " Za przepracowana dniówkę w Anglii kupimy mniej w hipermarkecie o ok 25% niż za dniówkę przepracowaną w Holandii.

      Gdzie pracuję? W magazynie z ubraniami markowego sklepu.

      Bez języka w obcym kraju zawsze będziesz gorzej traktowany. Dlatego ja także zapisałem się do szkoły by podszkolić swój angielski.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dlaczego nie holenderski? Byłoby praktyczniej (no i nie musiałbyś robić potem wpisu typu "życie za najniższą stawkę", a tak pewnie za jakiś czas zobaczymy na tym blogu podobne wpisy)
      A co do przykładów prac no to jakieś mało obiektywne te przykłady. Uważam, że Anglie czy Holandie można oceniać jak już się w jednym i drugim kraju trochę posiedzi i popracuje. Mam na myśli kilka prac. Jak długo byłeś w Anglii? Kilka miesięcy, wakacyjny sezon (kiedy jak wiadomo - jest większa konkurencja), pracowałeś przez agencję pracy? Miałeś kilka prac czy jedną ? Jeżeli jedną i szło Ci, jak sam piszesz, tak sobie to jest oczywiste, że jest duża szansa, że w Holandii mogłeś dostać coś lepszego (co się zresztą w Twoim przypadku częściowo sprawdziło).
      Myślę, że ocena (porównanie), który kraj jest lepszy, byłaby bardziej obiektywna gdybyś wziął z kilka przykładów. Poza tym nie zapominaj, że Ty jesteś świadkiem trendu "nie udało się w Anglii, jadę do Holandii", a co z trendem odwrotnym? Jest cała masa ludzi którzy po sezonówkach w Niemczech, Hiszpani, czy Holandii postanowili spróbować szczęścia gdzie indziej np. w Anglii i juz tu zostali.
      Poza tym zakładając, że mówimy tylko o najniższej stawce - pozostaje kwestia tzw. benefitów.
      W UK nabywasz do nich prawa już po roku. Znam przypadki, gdzie Polacy pracując za nieduze pieniądze, wynajmowali w kilka osób dom i potem każdy deklarował w dziale socjalnym councilu (to taki lokalny urząd coś jak w Polsce urzęd gminy lub miasta), że mieszka na pokoju z żoną która nie pracuje i małym dzieckiem. Tacy kombinatorzy mięli priorytet w dostawaniu mieszkań komunalnych. Council oczywiście nie wiedział, że koleś taki czy inny jest tutaj sam, a kasę śle do Polski. Teraz już się pozmieniało i bardziej wszystko sprawdzają, ale wciąż jak masz żonę i dziecko to jest duże pradopodobieństwo, że taki council house/flat dostaniesz.
      A jak sprawa wygląda w Holandii?
      A propos języka, skoro i tak nie zamierzasz się uczyć holenderskiego (bo np. planujesz zjechać do Polski ) , to czy nie lepiej wyjechać odrazu do Skandynawii? Mój kuzyn siedział w Szwecji na sadzeniu drzewek gdzieś na północy gdzie nawet nie było dróg tylko transport helikopterem. Mieszkał z kumplami w jakimś domu z bali, opalanym naftą, a prąd mieli z agregatu. Nie musiał uczyć się szwedzkiego bo i po co? a po kilku miesiącach jaka kasa :D. Na odludziu zero pokus, kasy i tak nie wydasz, zresztą ceny są takie że każdy kto tam jedzie bierze jadło i napitek z Polski przynajmniej na kilka miesięcy. Z tego co wiem oni dostawali wszystko od pracodawcy. Spróbuj czegoś takiego - surwiwal połączony z satysfakcją że po kilku mies. zarobisz sporo więcej niż na zachodzie.
      Pozdro dla blogującego.

      Usuń
    3. Wysnuwasz swoje teorie - "skoro i tak nie zamierzasz się uczyć holenderskiego " Holenderskiego się uczyłem, a w Szwecji byłem 3 miesiące o czym pisałem już na blogu.
      Widzę że nadal nie rozumiesz oceny życia za minimum jakie te dwa kraje dają. (oto chodzi w wpisie)
      A propos benefitów to w Holandii istnieje "Rozłąkowe" jeśli już ktoś ma żonę i dzieci w Polsce to dostaje do wypłaty extra pieniądze.

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. a wiéc w holandi ciekawe gdzie te extra kase dostajesz smieszne mieszkam tutaj 6 lat i wielka porazka zmieniam kraj na anglie bo owiele lepiej. teraz w holandi sie pogorszylo dyskryminacja polakow. holandia jest najwiekszym opodatkowanym krajem na swiecie. teraz zabieraja toeslage wiec kogo stac aby tutaj sie utrzymac zwlaszcza rodzinie z dziecmi

    OdpowiedzUsuń
  4. bajeczki.... w Holandii ostatnio większość po magazynach i produkcjach zarabia od 1000 do 1200 euro BRUTTO bo nie ma godzin, nie ma pracy i nie ma kontraktów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarobki brutto to 10,44€ x 38h na tydz co daje 396,72 tyg , w roku jest 52 tyg co daje 20 629 € i 44centy więc dzieląc to na 12 miesięcy mamy brutto 1719,12 € anonimowy gdzie zgubiłeś 700 - 500€ ??

      Usuń
  5. Wszyscy debatują gdzie tutaj uciekać z tej ojczyzny, gdzie zarobie najwięcej... Prawda jest taka, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... bo w obecnym stanie bytu zawsze znajdzie się coś na co można ponarzekać. Np: nie wyjadę bo nie wiem jakie dokumenty trzeba przetłumaczyć aby aplikować na odpowiednie stanowiska czy nie znam dobrze języka dlatego nie mogę dostać nic porządnego...

    OdpowiedzUsuń
  6. UKma spora przewage - jezyk. W Anglii mozna tez wysoko zajsc, Holandia to dzisiaj juz kraj umow smieciowych, jakies magazyny, tulipany itd za 1000 euro miesiecznie. W Glasgow mozna wynajac pokoj za 200 funtow miesiecznie, przy zarobkach ok 1200 dla srednio wykwalifikowanego pracownika. Do tego z 200 funtow jedzenei i zostaje 800 funtow - tyle co w NL zarabia wiekszosc Polakow.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj dostalem telefon z agencji ktora rekrutuje do pracy na magazynie w NL. Mialem dylemat..
    bo moge jechac takze do UK.
    dzieki temu wpisowi juz wiem co wybrac. Dzieki wielkie :)
    Ps. Pracowalem w uk 2,5 roku i wszystko co napisales przezylem na wlasnej skorze
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz